Tajemnice Dworu w Łykoszynie - Czarny Baran
Jedna z opowieści przekazywana przez wiele osób dotyczy pewnego czarnego barana, który utrudnił (pod nieobecność właściciela) wykonanie swoich obowiązków służącej na tutejszym dworze kobiecie. Gdy chciała ona dostać się do środka budynku, by napalić w piecu, nagle przed wejściem stanął właśnie wspomniany czarny baran. Nie przypominał on zwykłego zwierzęcia… Kobieta przestraszyła się i postanowiła nie kusić losu, decydując się na skorzystanie z innego wejścia. Ku jej zdziwieniu i zaskoczeniu przy drugim wejściu również znajdował się identyczny (bądź ten sam) czarny baran… W tym momencie kobieta poważnie się przestraszyła i zadania nie wykonała.
Co ciekawe, gdy dziedzic przybył na miejsce i zauważył, iż w jego pokoju jest zimno i po uzyskaniu informacji co do przyczyny niewykonania zadania, służącą na jego włościach kobietę…. przeprosił i obiecał, że sytuacja się nie powtórzy…
W tym miejscy natrafiłem na odrobinę śladów cegieł i muru. Czy to pozostałość po istniejącym kiedyś dworze, czy jedynie skupisko gruzu - tego nie wiem, ale wyobraźnię pobudza.
Co do kesza:
- PETka pod kordami,
- spoiler wskaże miejsce,
- zamaskuj, by kesz nie odleciał.