Kesz z serii Gdyńskie murale. Sąsiad kesza Doodle (https://opencaching.pl/viewcache.php?wp=OP9AY3).
Mural wypatrzony dawno temu. Bardzo dawno. Zawsze jednak było nie po drodze, rzadko bywam w tamtej okolicy. Ale wiedziałam, a nawet zrobiłam takie postanowienie, ze jeśli kiedyś tam trafię, nawet przypadkiem, to założę kesza, kontynuującego wycieczke miejską w celu odkrywanie murali. Woziłam ze sobą ependorfki, na wszelki wypadek. No i nastał ten dzień, pracując na kurierce dostałam zlecenie do bloku z Dziadkowym muralem. Nie było już odwrotu.
Tak powstały Dziadkowe sny. Tytuł bardzo spontaniczny, nawet nie wiem czy adekwatny, ale podoba mi się. Autorem, a właściwie autorami obrazu są Krik Kong (bardzo rozpoznawalny artysta trojmiejski, którego graffitti nie da się pominąć, ani z niczym pomylić-https://krikkong.worldbox.pl/) oraz Gregor Gonsior (http://www.gregorgonsior.com/index.php/murals/jaracza-59/), którego styl jest niepodrabialny, wyjątkowy i bardzo szczegółowy. Artyści zmalowali Dziadka na Festiwalu Traffic Design, w 2013, czyli w tym samym czasie co powstało Doodle. Ciężko jest wymienić wszystkie elementy obrazu. Przenikają się bardzo widocznie dwa charakterystyczne style, z pozoru nie pasujące do siebie, odmienne, a jednak udało im się stworzyć spójną całość. Dziadek jest czarno biały, kontrastowy, niby minimalistyczny, a jednak tak pełny, ekspresyjny i dynamiczny, że należy poświęcić mu dłuższą chwilę.
O keszu: Kordy wskazują miejsce ukrycia kesza. Jest ono w okolicy muralu, po drugiej stronie ulicy wyjeżdżającej z wiaduktu. Droga ta wchodzi w zakręt, o czym informują specjalne znaki. Pierwszy z nich to ten właściwy. Jeśli nie jesteś pewna/y-zobacz spojler, miejsce jest dość ruchliwe, a szkoda spalić miejscówkę szukając w ciemno. Ale nie powinno być problemu, prościej się już nie daKesz to mikromagnetyk, podejmij go sprawnie i równie niezauważenie odłóż.
Może Ci się przydać pęseta do wyjęcia logbooka.