Wszelkich informacji o obekcie udzielają internety, jeżeli kogoś to interesuje.
Osobistych informacji udziele tutaj, jeżeli kogoś to nie interesuje niech nie czyta.
Przez 25 lat maszt w Krynicach mrugał do mnie co wieczór przez okno rodzinnego domu. Wzbudzał marzenia o byciu na wysokości, rozbudzał fascynację przestrzenią. Jak latarnia bezpiecznego portu wskazywał drogę podczas powrotów z dalekich wypraw. Wielokrotnie dawał wytchnienie duszy: nareszcie Białystok! Stanowi przyjemny punkt rowerowych wypraw, bo chociaż z każdej strony jest pod górę, to zawsze potem jest dłuuuugo w dół.
Kordy doprowadzą do miejsca obserwacji trzech konstrukcji i ich otoczena. Na miejscu jeszcze jeden przekaźnik i to niebyle jaki, więc przyklęknij w dowolnej intencji - nie zaszkodzi a pomóc może. Amen.