Miejsce raczej zwykłe i nie wyróżniające się niczym szczególnym a mimo to myślę, że warto je pokazać. Znalazłam informacje, że stał tu kiedyś jakiś pałacyk, który na przełomie lat 70-80 został rozebrany i postawiono dziesięciopiętrowe bloki. Ciekawostką jest również to, że postawiono te bloki pomimo, iż skarpa nie jest wystarczająco „mocna”, aby być posadowieniem dla budynków i może się osunąć (informacja od pewnego profesora ZUT, który opowiada o tej skarpie na zajęciach z Fundamentowania i Mechaniki gruntów). Przy jakiejś okazji spróbuję dowiedzieć się na ten temat czegoś więcej.
Dzięki Diabolo&Szarlih dowiedziałam się, że w okolicy znajdował się Cap Chéri - mały ogród zoologiczny.
Jest to typowe osiedle, więc sporo ludzi kręci się tu o każdej porze dnia i nocy. Nocą spotkać można różnych innych mieszkańców i spacerowiczów np. koty, jeże i lisy, zimą nawet dziki.
Aby podjąć kesza można spróbować wjechać na osiedle, choć jest tabliczka informacyjna, że wjazd jest tylko dla mieszkańców. Nigdy jednak nie widziałam aby ktoś kogoś "pogonił". W razie czego pojazd można zostawić na parkingu przed wjazdem na teren osiedla i przejść się.
W razie błędów proszę o skorygowanie. Nie trzeba wchodzić za ogrodzenie.
Reaktywacja: 10.06.2015. - Kesz w nowej odsłonie.