Jeżeli chodzi o
historyczny aspekt miejsca do którego Was zapraszam, to wszelkie informacje znajdziecie poniżej :)
Parkowe wzgórze w Brzegu - górka z fragmentami budowli oraz basenem w parku Juliusa Peppela budzi emocje wśród mieszkańców. Popularnie nazywają ją „kwadratówką”. Niektórzy szukają tam hitlerowskich bunkrów.
Podobno przed wojną miał tu przemawiać sam Hitler, a uciekający z Brzegu esesmani zakopali w podziemiach górki skarby zrabowane z brzeskiego zamku.
Te i inne opowieści o niewielkim wzniesieniu w południowo-zachodniej części parku od kilkudziesięciu lat emocjonują niektórych mieszkańców miasta.
Tajemnicę budzi nie tylko sama pagórek ale i jego otoczenie. Mroczne miejsce, z fragmentami budowli okrytych krzakami i roślinami jest stałym elementem wycieczek pasjonatów historii.
To, co widzimy dzisiaj, jest pozostałością po kompleksie architektoniczno-przyrodniczym, jednym z elementów parku. Jego budowę rozpoczęto w 1927 roku, a sfinalizowano ją 12 miesięcy później. Wzgórze było pomnikiem poświęconym pamięci brzeżan poległych na frontach I wojny światowej.
Konkretnie żołnierzy 157 regimentu piechoty stacjonującego w sąsiadujących z parkiem koszarach. Chodzi o kompleks budynków, w których dziś urządzono już mieszkania.
Parkowy pomnik ufundowali weterani regimentu wspólnie z radą miejską. Samo wzgórze było zwieńczeniem założenia architektonicznego. Prowadziły bowiem do niego trzy aleje (jedna główna i dwie boczne) przegrodzone dębami rosnącymi po obu stronach dróg. W ten sposób uzyskano efekt aż 6 rzędów ogromnych drzew wprowadzających widza w podniosły nastrój.
Aleje prowadziły wprost do basenu z wodą, nad którym górował właśnie pomnik żołnierzy. Akwen również otoczono dębami, a w jego wodzie odbijały się rysy cokołów pomnika. Aby wejść na pagórek, wystarczyło tylko okrążyć zbiornik.
Do wzgórza prowadziły schody, po których praktycznie nie ma już śladu. Na szczycie stało pięć pylonów. Na każdym znajdowała się data upamiętniająca każdy rok pierwszej wojny światowej. Od 1914 aż do 1918. Natomiast po bokach zbudowano dwa budyneczki, coś w rodzaju kaplic. W ich wnętrzach, za kratami, stały wykonane ze spiżu postacie żołnierzy symbolizujących męstwo brzeskiego regimentu wojskowego.
Pomnik ze szpalerem dębów i basenem przetrwał zawieruchę II wojny światowej. Niestety, komuniści szybko pozbyli się zabytku mającego niewiele wspólnego z Hitlerem i jego ideologią. Dzisiaj wiemy już, że pod górką nie ma żadnego bunkra ze skarbami.
Nigdy też pod pomnikiem nie było wodza III Rzeszy. Natomiast jedynymi skarbami historii są dzisiaj pozostałości po przedwojennym kompleksie. Pod koniec lat 40. zburzono pylony (ich pozostałości są jeszcze w krzakach z tyłu zbocza górki).
W to miejsce wymurowano donice, w których rosły kwiaty. W „kwadratówce”, która od czasów powstania pomnika miała połączenie rurami z pobliskim potokiem, urządzano letnie kąpielisko z plażą.
Po raz ostatni młodzież kąpała się tam w 1979 roku.
Niestety od lat 70. zarówno donice jak i całe otoczenie dawnego pomnika popadało w ruinę. Dzisiaj porastają je krzewy i drzewa, które same wyrosły pomiędzy donicami.
Jeżeli chodzi o kesza pilnuje go bardzo przyjazny duch.
KORDY NIE WSKAZUJĄ IDEALNIE MIEJSCA UKRYCIA.
PS. Jako iż skrzynka jest dosc pojemna, no i fantów nie żałowaliśmy, 3 certyfikaty tez sie zmieściły :)
Prosimy o sumienne wymiany i wpisy "co za co".
Dziekujemy :)
JJTJ
i
Ciocia Ania