Kolejne atrakcyjne miejsce na czaplim szlaku. Jezioro Policzko (Tessinsee) przy wypływie bezimiennego strumienia zasilającego Jezioro Lubiatowskie. Mamy tutaj ładną wiatę i możemy podziwiać jezioro.
Kesz: mikro ok 60ml; zawiera logbook i FTF. Brak czegoś do pisania. Koordynaty powinny pokazywać wiatę. A więc! Usiądź pod wiatą, spójrz na mostek na strumieniu. Obróć.... Jak będą kłopoty, skorzystaj z podpowiedzi.....
Dlaczego Kąpielowy Czwartek? W trakcie instalacji kesza napatoczyli się dwaj osobnicy wyglądający na miejscowych. Byli bardzo zainteresowani moimi czynnościami. Przyłapany na gorącym uczynku, próbowałem wtajemniczyć ich w tajniki geocachingu. Józek i Szwagier - tak się przedstawili - mało z moich tłumaczeń pojmowali. Byli przekonani, że zamontowałem jakąś ukrytą kamerę skierowaną na jezioro. Pociągnąłem ich za język... Okazało się, że od kilku miesięcy, w każdy czwartek wieczorem, w tym miejscu (również zimą) odbywają się jakieś tajemnicze, rytualne kąpiele. Na potwierdzenie tych słów, Szwagier zrobił tajemniczą minę... i wyciągnął, z za pazuchy stary radziecki, czołgowy noktowizor. - My tak ze szwagrem sobie w czwartki wieczorem, te pluskające, w jeziorze nimfy oglądamy - zarechotał Józek. - Jakie nimfy?... To tylko zapasione foki...- mamrotał Szwagier. Jakoś udało mi się uwolnić od tych dziwnych osobników. No i mamy Kąpielowy Czwartek.