Wszystko zaczęło się 21 listopada 1867 roku, gdy do Szczecina zawitały trzy siostry boromeuszki.
W 1871 roku siostry otrzymały od władz miejskich, które wreszcie doceniły ich pracę, dom przy placu Mariackim. Siostry szybko zmieniły ten dom na działkę przy dzisiejszej alei Wyzwolenia 52, gdzie stał wówczas stary dom z wielkim ogrodem. Siostry zagospodarowały posiadłość, a po ustawieniu przed domem figury św. Karola Boromeusza otworzyły tu dom opiekuńczy dla chorych i bezdomnych.
Dom był jednak wysłużony i niezbyt nadawał się do długotrwałego użytku. Powstał przed 1873 r. poza murami Szczecina, a ówczesne przepisy nie pozwalały, ze względów strategicznych, na wznoszenie trwałej zabudowy na przedpolach fortów. Tak więc już w 1910 roku przystąpiono do prac przy budowie nowego domu sióstr i ich podopiecznych.
W miarę upływu czasu Fundacja św. Karola Boromeusza, bo taką oficjalną nazwę przybrała organizacja sióstr boromeuszek, stawała się coraz bardziej samowystarczalna. Zakład posiadał własną kuchnię, piekarnię, pralnię, a wreszcie wybudowano żłobek dla najmłodszych podopiecznych.
Popularność szpitala z każdym rokiem się zwiększała, a miejscowy kościół stał się głównym ośrodkiem wiary katolickiej w Szczecinie, także gdy w 1935 roku ustanowiono tutaj parafię, skupiła ona około 2000 wiernych.
Przez całą prawie II wojnę światową bomby i pociski omijały szpital św. Boromeusza. Do czasu. W sierpniu 1944 roku spadły na budynek szpitala i na kościół. Straty były na tyle duże, że nie można było ich usunąć, tak więc siostry przeniosły pacjentów do piwnic, szybko improwizując tam sale i pokoje dla chorych. Tam stan rzeczy utrzymał się do 1945 roku. Gdy wojna się skończyła, siostry boromeuszki opuściły swą siedzibę i Szczecin.
Zrujnowany budynek przejęła dyrekcja PKP przeznaczając go po odbudowie na szpital kolejowy.
Niestety – nie odtworzono jego piękna, kryjącego się we wspaniałych, mansardowych dachach, barokowych szczytach, pilastrach i portalach. Uproszczono wszystko, co dało się uproście. Zamiast mansard dodano po jednej kondygnacji i zrobiono płaski dach, nie odtworzono wolutowego szczytu dawnego kościoła, upraszczając także dekorację zewnętrzną. Pilastry rozczłonkowujące ściany kościoła i przytułku pozbawiono głowic, a ze ścian skrzydła szpitalnego zerwano większość balkonów i dekoracji.
Dzisiaj urok tego obiektu kryje się w niezmienionej formie przestrzennej i śladach dawnego wystroju, którego przykładem może być piękny, neobarokowy portal w bocznej fasadzie budynku szpitalnego. Wartości te zostały dostrzeżone przez służby konserwatorskie i w 1990 roku szpital wpisano do rejestru zabytków woj. szczecińskiego.
Szpital został zamknięty w czerwcu 2009, natomiast w 2010 roku został przekazany Archidiecezji Szczecińsko-Kamieńskiej, gdyż siostry zrzekły się nieruchomości na jej rzecz.
Ma tu powstać Dom Pomocy Społecznej, choć w dalszym ciągu są rozbieżności względem profilu tego miejsca pomiędzy Radą Miasta a Archidiecezją.
Opis skrzynki:
Mała skrzyneczka, w pewnej odległości od ogrodzenia, prawdopodobnie pod koordami - spoiler powininen rozwiać wszelkie wątpliwości. Nietypowa ze względu na "latanie" współrzędnych w mieście.
Jeśli ktoś będzie w stanie sprawdzić koordy GPSem i podesłać nam to zmienimy skrzyneczkę na tradycyjną.
Ruch pieszych dookoła całkiem spory, ale myślimy, że nadaje się do podjęcia tak i w dzień jak i w nocy.
W komplecie symboliczne certfikaty FTF, STF, TTF i 3 znalazcy oraz kilka fantów na wymianę ;)