O świcie, 18 maja 1863r. rozpoczął się bój. Moskale pod dowództwem pułkowników Grzegorza Emanowa i Emila Szelkinga podciągnęli pod Tyszowce działa i rozpoczęli ostrzał lasu. Na szczęście niecelny. Potem nastąpiło natarcie. Bój był krwawy. Powstańcy kilkakrotnie odpierali szturm. W decydujący momencie do walki wkroczyli kosynierzy, prowadzeni przez starego Żmudzina, majora Władysława (uczestnika powstania listopadowego, węgierskiego oraz walk niepodległościowych we Włoszech). Uderzenie kosynierów było śmiałe i brawurowe. Załamało natarcie wrogów. Rosjanie wycofali się ze stratami. Strzelanina trwała jeszcze o zmroku. Ten bój powstańcy wygrali. Zdobyli trzy armaty, które jednak zniszczyli z powodu braku amunicji. Przydały się za to 173 zdobyczne karabiny. Straty Rosjan wynosiły około 60 ludzi, straty powstańców 17 zabitych i 25 rannych. Wśród zabitych był osławiony i powszechnie lubiany major Władysław, który do powstańczej kompanii wstąpił z trzema synami i siedmioma wnukami. Rannych, przy blasku świec, opatrywali lekarze Stanisław Czerkawski i Juwenal Niewiadomski.
Skrzyneczka - długi pojemnik PET, po prawej stronie obiektu.
Powodzenia.