Stanąłem za potrzebą i .....mnie zamurowało. Aż oczy przecierałem. Pierwszy raz w życiu widzę na leśnym parkingu czynną umywalnię. Jest woda, dozowniki z mydłem i ręczniki papierowe. Obok pachnący na odległość czyściutki toy-toy / z papierem toaletowym ! /. Podejrzewam, że to sprawa sezonowa, ponieważ miejsce to jest też końcem etapu spływu kajakowego po Drawie. dalej Drawa płynie przez środek poligonu drawskiego gdzie spływy raczej nie docierają /chyba, że ze specjalnym zezwoleniem.
A może mi się zdawało. W każdym razie postanowiłem posadzić tu keszyka.