Poznajcie Ewergrinka, takiego tam wiślańskiego synka.
Wzrost mikry, ale fizys wcale nie przykry.
Lekki jak skrętek, przypada do eksdrzew piętek.
Ewergrinek, nie wiedzieć czemu, wolałby mieszkać przy zielonym szlaku, ale jakoś tam pociesza się myślą, że żółć to składnik zieleni.
Wędrując w górę, spotkacie go po lewej stronie, nie dalej jak dwa metry od ścieżki.
Zachowajcie konspirację. Powodzenia, miłych wrażeń.