Dworzec PKP w Kielcach jest od lat przedmiotem drwin w całej Polsce. Określenie „Piździ jak w Kieleckim na dworcu” zna cała Polska. Dużo osób używa tego określenia jednak mało kto wie dlaczego tak się mówi i skąd wzięło. Ludzie jak papugi powtarzają utarty slogan, ale jesli poprosimy o wyjaśnienie co dokładnie on oznacza, nie potrafią tego zrobić. Dlatego też, postaram się to trochę przybliżyć.
W zasadzie są dwie wersje. Pierwsza z nich nadana została przez podróżnych z racji architektonicznego wyglądu owego obiektu. Kiedy podróżny wjeżdża na peron w Kielcach co widzi, co zastaje? Kilka tyczek i śmieszne zadaszenie. Pod tym daszkiem ledwo przed słońcem można schronić głowę, bo od wiatru lub brzydkiej aury raczej trudno. Siłą rzeczy na peronach hula wiatr.
Druga wersja jest zupełnie różna od tej pierwszej. Można powiedzieć, że bardziej naukowa. Faktem jest, iż nawet w najbardziej ciepły i bezwietrzny dzień wieje tutaj wiatr. Nawet kiedy w całym mieście nie uświadczysz nawet lekkiej bryzy :), wystarczy udać się na dworzec, tam zawsze wieje. Ma to związek z formacjami geologicznymi. Miasto otoczone jest górami. Leży w dolinie. Dworzec natomiast usytuowany w takim miejscu gdzie powstają zawirowania magnetyczne.
UWAGA. Punktem początkowym tego kesza jest skrzynka: Z czego Kielce słyną? -CK - OP84P7
Ten kesz podróżuje razem z dwoma innymi mobilniakami:
OP84P8 ; OP84TK