Przytłaczającej większości białostoczan Fasty kojarzą się wyłącznie z kombinatem włókienniczym - i bardzo słusznie. Zbudowany w latach 1953-1955 zakład był przez lata jednym z największych pracodawców w mieście i przemysłową wizytówką Białegostoku. Dziś oczywiście nie istnieje, a w rozległym kompleksie przemysłowym mieści się w tej chwili mnóstwo firm z bardzo różnych branż.
Póki jednak zakłady w Fastach działały, trzeba było je jakoś zasilać. Jako ze kombinat był duży (5 wielkich hal), zdecydowano się zbudować na jego terenie elektrociepłownię. Moim zdaniem ta elektrociepłownia to jeden z najpiękniejszych przykładów architektury przemysłowej lat piećdziesiątych. Obecnie budynek chyli się ku upadkowi - w momencie zakładania skrzynki trwały wewnątrz prace polegające na wywożeniu wszystkich metalowych elementów na złom. Ponieważ do środka dostać się nie można, kesz ukryty jest w okolicach betonowego "Stonehenge" NNW od elektrociepłowni. Ci którzy grali kiedyś w Stalkera od razu zgadną gdzie skrzyneczka leży, inni również nie powinni mieć z tym poważniejszych problemów :)
Do podjęcia skrzynki potrzebny może być dodatkowy sprzęt w postaci wysokich kaloszy i drabinki. Piszę "może", bo w sumie z mokrymi butami i spodniami można się pogodzić, a zamiast drabiny można użyć czegokolwiek znalezionego w okolicy. Niemniej jednak stanowczo ODRADZAM PODEJMOWANIE W NOCY, bo w okolicy są też byle jak zabezpieczone studzienki, pełno jest wystających prętów i gwoździ i tak dalej. Uważajcie. Ponadto ODRADZAM PODEJMOWANIE W POJEDYNKĘ. Pomoc drugiej osoby może okazać się nieodzowna.
Sama skrzynka to dwulitrowy pojemnik na żywność, w środku kilka drobiazgów i certyfikaty dla miłośników wyścigów. Z powodzeniem może słuzyć jako geohotel, zresztą w zestawie początkowym jest kilka kretów.
Życzę powodzenia szukaczom, a jeśli macie uwagi - śmiało komentujcie :)