Znany grzybiarz Mariusz, założył się z kolegami, że z zawiązanymi oczami znajdzie dużo grzybów, w dodatku każdego pozna po smaku. Koledzy przyjęli zakład, zawiązali Mariuszowi opaskę na oczy i puścili na grzybobranie.
Już po chwili znalazł pierwszego grzyba. Ostrożnie próbuje i mówi:
- Pychota! Maślaczek!
Chwilę później znalazł następnego grzyba, próbuje i mówi:
- Pychota! Podgrzybek!
Po chwili znów coś znajduje, próbuje i mówi:
Fuj! Gówno lisa, dobrze że nie wdepnąłem!
Tymczasem podgrzybek mniej więcej na kordach. Proszę zabrać coś do pisania, miłej wspinaczki miłego spaceru.