CH-3 Kopalnia "Polska"
Śląsk jak wiadomo kojarzy się z kopalniami. Dzisiaj w okolicy Szopienic nie ma już ich zbyt wiele, a zapewne ta liczba wkrótce jeszcze się zmniejszy. Ale kiedyś kopalń było dużo więcej i właśnie dlatego chciałbym Wam pokazać pozostałości po jednej z nich.
Jako miejscowy wiele razy słyszałem, że na Borkach jest szyb po kopalni. Całkiem niedawno, zainspirowany artykułem na pewnym forum, wybrałem się na poszukiwanie go. I znalazłem! Jest to szyb kopalni „Polska”, która fedrowała w tym miejscu przed II wojną światową. Informacji na temat tego zakładu nie ma zbyt wiele dlatego poratuję się tekstem z książki "Historia górnictwa węglowego w Zagłębiu Górnośląskim w latach 1914-1945".
„Kopalnię „Polska” uruchomił w 1924 roku Remigiusz Schneider z ramienia inż. Lothara Heintze z Berlina i do 1929 doprowadził jej wydobycie do prawie 50 tysięcy ton węgla. Niestety w 1929 z powodu pogarszającej się koniunktury musiał ogłosić bankructwo. W 1930 roku Schneider wydzierżawił kopalnię katowickim restauratorom Noglikowi i Krigarowi, którzy wykonali w niej wiele inwestycji, m.in. rozpoczęli budowę nowego szybu wydobywczego. W 1935 roku zawaliła się jednak górna część tego szybu, mająca zbyt słabą obudowę. Likwidacja skutków katastrofy nadszarpnęła finanse Noglika i Krigara, którzy ogłosili upadłość. Kopalnia została wzięta pod zarząd przymusowy, który kierował nią przez dwa lata. Dopiero w 1937 roku udało się zorganizować nową spółkę pod firmą "Dąbrówka Śląska", która poddzierżawiła prawo eksploatacji. W maju 1939 roku spółka ta również ogłosiła bankructwo i kopalnia dostała się ponownie pod zarząd sądowy; łączną wysokość zadłużenia obliczano na 500-600 tysięcy złotych”.
Tyle mówi książka. Nie wiadomo nic na temat ewentualnych ofiar katastrofy, a sama kopalnia przejściowo była eksploatowana jeszcze w 1941 roku.
No... to tyle o historii. Teraz o keszu.
Kordy doprowadzą Was pod szyb. Poza otworem szybowym zostały jeszcze fundamenty po zastrzałach z wieży wyciągowej i kawałek płyty betonowej, która otwór szybowy przykrywała. Sam kesz nie jest umieszczony na kordach. By go zdobyć musicie przejść od szybu ok. 30 metrów w kierunku północnym. W pojemniku oczywiście certyfikaty.
UWAGA!!!
Kesz ma atrybut niebezpieczny, więc bardzo Was proszę, nie wpadajcie do szybu i w ogóle ze względu na brak jakichkolwiek zabezpieczeń najlepiej nie chodźcie tam po zmroku.
Powodzenia
Je moet ingelogd zijn om de hints te zien