Jeżdżąc samochodem po okolicznych keszach, w pewnym momencie będziecie musieli przejechać przez tory kolejowe. Tory jak tory normalne, wjazdu na nie pilnują dwa szlabany. Obecność tych szlabanów lekko mnie zaskoczyła, w końcu jestem na dość sporym odludziu i domów tu niewiele a wokól las, nawet nie ma normalnej drogi asfaltowej, no nic ruch na torowisku duży to czego się nie robi dla dobra ludzi. I tutaj ciekawostka, aby podnieść szlabany trzeba grzecznie wysiąść z samochodu, wcisnąć przycisk i grzecznie czekać. Nie ma co być niecierpliwym, jak poklikamy przycisk kilka razy to przez glośniczki pani grzecznie nam wyjaśni że jeszcze musimy trochę poczekać.
Jak dla mnie jest to bombowe rozwiązanie warte kesza. Z czymś takim jeszcze nigdzie się nie spotkałem warto jechać i samemu przekonać się jak to działa.
Byłbym zapomniał jak tylko szlabany sie podniosą to szybko przejeżdzamjmy, bo zamykają się z powrotem bardzo szybko o czym sam się przekonałem.
Skrzynka to mikrogmagnetyk, w środku nie ma ołówka, ukryta w szlabanie. Uwaga mechanizm pracuje i znajduje się pod napięcim w związku z czym mega ostrożność wskazana.
Zapraszam do poszukiwań.