Browarnik Pan Freytag ważenia piwa nauczył się od ojca. Teraz stał na Bastionie Żubr i patrzył na miasto, które przez ostatnie lata było jego domem. Zmierzchało. Freytag wszedł w najbliższą bramę prowadzącą do miasta. Zostawię tu po sobie ślad - pomyślał. Tylu już zrobiło to przedemną... odchodząc rzucił jeszcze okiem na swoje "dzieło".
Szedł przez przedmieścia, stare miasto potem wzdłuż Motławy. Chciał jeszcze pożegnać się z miejscem w którym przepracował tyle lat. Za starym murem zamku wszedł w wąskie uliczki Sukiennicza, Dylinki, Czopowa, Grodzka. Dom do którego zmierzał zbudowano kilkadziesiąt lat wcześniej. Stanął przed wejściem, w małych oknach widać było światło świec. To tu ukryje swój skarb, pomyślał. Grosz na szczęście, jeśli ktoś, kiedyś go znajdzie i nie będzie mu potrzebny zostawi go dla innych. Małe piwniczne okienko doskonale będzie się na skrytkę nadawać.
Nazajutrz Pan Freytag wyruszył do rodzinnego miasta Brumberg.
-------------------
współrzędne wskazują pierwszy ślad jaki zostawił po sobie Pan Freytag
Żeby wycieczka śladami Pana Freytag'a była pełna (bo widzę że nie zawsze jest) przy logowaniu hasłem jest rok wyjazdu Freytag'a z miasta.