Skrzynka z jedyneczką :)
"Zarośnięte olchą
Pola dawnej wsi
Kto je orał, kto je zasiał
Nie pamięta nikt"
KSU - Moje Bieszczady
Geneza: majóweczka u kumpla i spożywanie w systemie łąkowo-leśnym :)
O miejscu: patrząc na niektóre chałupy w okolicy można by dojść do wniosku, że lokalna społeczność powinna mieć bogatą i długa historię do opowiedzenia. Okazuje się że nie do końca, bo wieś ta miała okazję widzieć "ciekawe czasy". Najstarsze domostwa były stawiane przez przedwojennych mieszkańców. Historia niektórych najstarszych mieszkańców zaczyna się gdy ich rodzice szukali nowego miejsca do życia. Zajmowali wtedy opuszczone domostwa, w których znajdowali resztki rzeczy poprzedników takie jak np niedokończone artykuły czy przybory pisarskie w domu żydowskiego dziennikarza/korespondenta gazety aż w końcu gdy dawni właściciele lub ich potomkowie nie wrócili stworzyli nową społeczność. Potem gdy orzeł odzyskał swoją koronę nastąpiła kolejna migracja, tym razem mniej drastyczna, bo zarobkowa do USA, EU czy Kanady. Na ich miejsce w raz z budową trasy S8 czy remontu torów przybyli nowi ludzie tacy jak nowobogaccy Warszawiacy czy młodzi emeryci. I historia tworzy się dalej i na nowo. A kto będzie pamiętał tych co tu już nie wrócą? Zapewne zarośnięta wydma, rzeka Fiszor i krzyż przy rozdrożu z 1902r.
O keszu: mały klipsiak na współrzędnych. Uwaga na kujące chaszcze i miejscowych.
Jeżeli w 100% jesteś pewien, że nie ma mojej skrzynki, śmiało, reaktywuj.
P.S. W urbexie obok nie ma nic ciekawego, a właściciele mieszkają działkę dalej ;)