Jak to było jeśli chodzi o początek koncepcji na tę skrzynkę to napisałem już wcześniej w opisie innej skrzynki. Po znalezieniu najwyższego punktu przyszedł czas na znalezienie najniższego punktu Konstantynowa.

Nie wszystko jednak jest tak kolorowe jak się wydaje, bo choć najniższy punkt musi znajdować się w dolinie Neru, to znalezienie dokładnego miejsca a w szczególności jego wysokości nad poziom morza okazuje się w pewnym sensie niewykonalne. Pierwszy rzut oka na mapę hipsometryczną pozwala od razu skierować się w odpowiednie okolice. Prześledzenie całej konstantynowskiej części doliny Neru w poszukiwaniu najniższego punktu doprowadza nas do miejsca, w którym Ner opuszcza granicę gminy. Na mapach hipsometrycznych wygląda to tak. Fenomenalnie widać aktualne koryto Neru, które ewidentnie jest wyregulowane przez człowieka, jak i stare, martwe koryto, z zakolami, które w dużej mierze jest dziś zarośnięte.

No dobrze, ale skąd wziąć dokładne miejsce najniższego punktu i jego wysokość nad poziomem morza? W przypadku najwyższego punktu Konstantynowa pomogły mapy rastrowe, tutaj też próbowałem szczęścia z tymi mapami. Niestety sukces okazał się jedynie częściowy. Po pierwsze na tych mapach nie ma zaznaczonych elewacji lokalnych minimów w terenie, tylko maksima mają oznaczone wysokości. Nie ma więc pewności co do tego, które z miejsc jest właściwie najniższym punktem gminy. Przyjąłem za najbardziej prawdopodobną hipotezę, że jest to dno koryta Neru w miejscu, w którym opuszcza on naszą gminę. Ale równie dobrze mogłoby to być dno jakiegoś martwego zakola. Wiadomo przecież, że w miejscach zakoli wartki nurt pogłębia rzekę. Nie wiadomo też dokładnie na jakiej wysokości n.p.m. znajduje się dno rzeki w tym miejscu. Prześledzenie poziomic na mapie oraz opisów punktów osnowy geodezyjnej pozwala ocenić, że jest to około 152 m n.p.m.

Wiadomo jednak, że to rzeka - jej koryto ciągle się zmienia. Dzisiejsze najgłębsze miejsce może za kilka dni się wypłycić zaś w zupełnie innym miejscu nurt może podebrać materiału z dna i w ten sposób najniższy punkt wypadnie w innym miejscu. Może lepiej więc wziąć pod uwagę "stały grunt"? kłopot jest taki, że jest on równie stały jak i dno rzeki. Najniższy punkt stałego gruntu wypadnie zapewne na brzegu koryta, które to może być podmyte i osunąć się do rzeki. Panta rhei. Przyjąłem więc najniższy punkt jako miejsce umowne. 

Kesz dostępny z prawego brzegu, od północy.

Skrzynka znajduje się w dość ekstremalnym miejscu, w końcu skrzynka też dotyczy lokalnego ekstremumW związku z tym BŁAGAM, domykajcie strunówkę, domykajcie opakowanie. Sprawdźcie wszystko 4 razy zanim odłożycie na miejsce a i potem zerknijcie czy wszystkie elementy trzymają się jak należy. Mogą się przydać chusteczki higieniczne aby wyczyścić uszczelkę. W pojemniku znajduje się tylko logbook. Weźcie coś do pisania. Nie ma certyfikatów więc znalazcom musi wystarczyć satysfakcja.

Auto najlepiej zostawić w Mirosławicach, współrzędne w dodatkowych waypointach.

Miłego keszowania.