Kiedy w 1938 roku kiedy wiadomo było już, że prędzej czy później dojdzie do wojny, hrabianka mieszkająca na Kamiennej Górze, Magdalena Łoś postanowiła zbudować dla siebie prywatny schron w pobliży jej willi na stoku wzniesienia. Wybudowany, a raczej wydrążony, ponieważ do budowy używano metod górniczych został według projektu inżyniera z Krakowa, a ukończony już w marcu 1939 roku.
Schron był przygotowany na zapewnienie bezpieczeństwa 9 osobom. Składał się z tunelu zakończonego dwoma wejściami ze stalowymi, gazoodpornymi drzwiami oraz głównego pomieszczenia z 9 pryczami, latryną i ogrzewaniem. W pobliżu centralnego pomieszczenia była także umiejscowiona mała spiżarnia umieszczona jeszcze pod podłogą tunelu.
W czasie wybuchu wojny Hrabiny Łosiowej nie było jednak w Gdyni. Schron wykorzystali Niemcy w 1945 roku broniąc się w nim przed nacierającą z południa i zachodu Armią Czerwoną. Stworzyli tam także mały szpital polowy w czasie obrony Twierdzy Gdynia.
Co do Bulwaru — oba wejścia należą do jednego bunkra. [...] W sali gdzieś 3 metry na 6 w środku, która jakoby jest jego centrum, znajduje się sporo haków tudzież dziwnych metalowych elementów od zainstalowanych prycz na ścianach.
Bunkier rozpoczyna się od długiego, wąskiego tunelu, w prawo jest ściana i około 3-4-metrowa dziura, która niegdyś była rzekomo zejściem do niższego poziomu (o czym usłyszałem od świadków, którzy biegali po tym bunkrze kilkadziesiąt lat temu). Na lewo owa sala "szpitalna", korytarzyk, mała wnęka, która była chyba drugim korytarzem, zamurowana i obmurowywana regularnie i długi pnący się w górę w stronę morza korytarz ze "Ślepakami" po bokach, który kończy się przysypanymi drzwiami.
Na poniższym filmie można się zapoznać z tym, jak bunkier wyglądał w środku:
Skrzynka umieszczona jest w okolicy Schronu. Niestety obiekt został zamknięty na stałe i nie da się do niego wejść, więc skrzynkę trzeba było umieścić nieco dalej.