"Święty Hubert z Liege (665-727), zanim został biskupem Kościoła katolickiego, a później jego świętym, był dworzaninem króla Frankonii. Jego wielką pasją były polowania, którym oddawał się do czasu objawienia w Wielki Piątek 695 r. Podczas jednej z łowieckich wypraw zobaczył białego jelenia, w którego porożu widniał promieniujący krzyż. Usłyszał jednocześnie głos Boga, który spowodował jego oddanie się służbie bożej. Święty Hubert jest patronem myśliwych i leśników.
Jego postaci poświęcono drewnianą rzeźbę stojącą w pobliżu kościoła parafialnego w Lubaszu. Według podania na wzniesieniu nazywanym Krasną Górą miała objawić się pewnemu leśnikowi Matka Boska, oznajmiając o łaskach czekających na modlące się tutaj osoby."
Różne zródła w necie głoszą o jego przemianie podczas owego objawienia, przestał więc polować a obdarzył miłością zwierzaki. Ciekaw jestem czy taki obraz myślistwa jaki jest obecnie by go satysfakcjonował, czy by nie porzucił patronatu jakby zobaczył często spotykany obraz mordu i przemocy, a nie kunsztu i pasji..
Kesz klasyk, ukryty na kordach, w środku również klasyka.