Na terenie obecnej Gminy Nowosolna do końca II Wojny Światowej mieszkało bardzo dużo ewangelików. Byli to potomkowie dawnych niemieckich osadników przybyłych tu jeszcze na początku XIX w. Inni budowali sobie tu domy po zarobieniu większych pieniędzy w swoich łódzkich fabryczkach. Wtedy też była moda na wyprowadzanie się na wieś . Zgodnie ze zwyczajem ewangelików zmarli mieli być chowani blisko miejsca zamieszkania. Dlatego prawie w każdej wsi znajdował się mały cmentarzyk dla jej mieszkańców. Jeden z takich bardzo małych cmentarzy znajduje się w Bogini. Cmentarzyk jest chyba najmniejszym i najbardziej zapomnianym cmentarzem ewangelickim w tej okolicy. Nie ma tam śladu po jakimś nagrobku a o dawnym przeznaczeniu tego miejsca świadczą tylko fragmentaryczne resztki dawnego muru i łany barwinka, który kiedyś był powszechnie sadzony na cmentarzach.
Więcej o ewangelickich cmentarzach w okolicy Łodzi można znaleźć na stronie http://www.cmentarzeewangelickie-lodzkie.pl
O keszu:
Tradycyjny, zakopany. Na kordach ale pod drzewami GPS może trochę mylić. Maskowanie naturalne. Można sobie kłuć choć nie trzeba. Łopatka też raczej niepotrzebna, ewentualnie rękawiczki. Jak ktoś leniwy i ma długie ręce to wyciągnie go nie wysiadając z samochodu . Dojazd asfaltem.
Kesz wbrew pozorom znajduje się poza cmentarzem. To na prawdę bardzo mały cmentarz.