Organizacja eventu wymaga czasami wielu wyrzeczeń i poświęceń,
niekiedy bardzo kosztownych.
Nam również zdarzyła się taka przygoda.
Ale nie ma niczego coby nas złamało.
1 etap misji ratunkowej, czyli nadchodzą posiłki ;))
W kupie siła ;))
Raa-zem...raa-zem..raa-zem
ps. ktoś musiał dokumentować całe zdarzenie, więc siłą rzeczy nie byłem na zdjęciu
Tak wygląda zamiana z 4-kołowca na 1-śladowca
ale już wszystko posprzątane więc z ekologią jesteśmy też ok ;))