Miejscowa legenda mówi, że dawno temu pewnej ciepłej, letniej nocy Księzyc zszedł z nieba. Pod postacią kota spacerował po okolicznych lasach podziwiając bujną i dziewiczą przyrodę. Tuż przed brzaskiem natknął się na piękną Nimfę żyjącą w pobliskim zagajniku.
Ta okazała mu ciepło, gładząc jego kocie futro i pojąc rosą. Księżyc zakochał się bez opamiętania. Gdy już miał wyjawić jej prawdę kim jest, pierwsze promienie słońca musnęły jego kocie wąsy, a on wezwany za horyzont, zniknął.
Od tego czasu raz w roku, w czasie letniej nocy, Księżyc zbliża się jak tylko może do miejsca spotkania i wypatruje wybranki swego serca z nadzieją, że znów ją ujrzy...
Gdybyś którejś nocy będąc w pobliżu, uznała że Księżyć jest nienaturalnie wielki, tak wielki, że niemal możesz go dotknąć, wiedz, że to nie przypadek. To On zbliża się do ziemi z nadzieją, że znów zobaczy swoją Nimfę.
Niestety okoliczny las zaśmiecany jest butelkami, puszkami i innego rodzaju śmieciem. Zachęcam wszystkich poszukiwaczy do zabrania ze sobą jakiegoś woreczka i zgarnięcia po drodzę kilku odpadów. Razem możemy uczynić okolicę bardziej zieloną!