"Kedyś w Chorzowie Miasto ci gestapowcy szukali jednego pracownika z huty, ale jakoś w doma go nie mogli zastać. Ale wiedzieli, że on do roboty chodzi. To umyśleli, żeby go w tyj robocie chycić i go tam zaaresztować. I pośli. A on zawsze godoł przedtym: Te gestapowcy mnie nigdy nie dostaną, jo sie nie dom na śmierć zamęczyć. I on widzioł jak go szukają i nie miał kaj uciec. To wloz na drabina, co szła na suwnica. I potym, jak ta suwnica jechała z kadzią pełnom płynnyj surówki, wloz na pomost suwnicy i wskoczoł do ty kadzi. Ponoś przedtym zawołoł: Wy mie nigdy nie dostaniecie! Ci zaś gestapowcy ze spuszczonemi głowami wyśli z huty, a za nimi spoglądali hutnicy, kiwając z głowami: Co to za ludzie, co to za banda tu po hucie łazi! Ponoś wlewki z surówki po takim wypadku już do walcowni nie idom. Huta take składowała na miejsce, kaj ponoś muszom aż dwadzieścia lot leżeć. I dopiero potym mogom iść do walcowni nazod. Huta miała dużo takich wlewek. Ale mogło to tyż być zwykłe żelazo. Bo boły sabotaże i nieraz cały wytop poszed na bok. Gestapowcy skiż tego na hucie czynsto robiyli bajzel.
Konstal pora takich wlewek kupioł od huty. Boły im potrzebne. Na przikład prostowało się nimi krziwe podwozie, bo jeden wlewek ważoł sześ ton."
Źródło: Bożogrobcy i Pudlyrze. Podania i legendy chorzowskie, 1998
Huta Kościuszko (właśc. Królewska, niem. Königshütte) – huta znajdująca się w Chorzowie (Królewska Huta). Jest jedną z najstarszych polskich hut żelaza. Powstała na przełomie XVIII i XIX wieku. W 2000 roku na bazie majątku Huty "Kościuszko" S.A. utworzono spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością o nazwie Huta Królewska Sp. z o.o.
Początki huty "Kościuszko" sięgają 1797 roku, kiedy to rozpoczęto roboty wstępne w celu założenia huty żelaza. Inicjatorem jej powstania był Friedrich Wilhelm von Reden, a zaprojektował ją szkocki inżynier John Baildon. W 1802 roku nastąpiło uruchomienie huty. W połowie XIX wieku produkcja surówki wynosiła 4,2 tys. ton, a zatrudnienie 580 osób.