Pomnik społecznicy, pedagoga i nauczyciela z powołania stoi w środku osiedla, przy placu zabaw, często pełni rolę słupka w bramce dla uganiających się za piłką chłopaków. Niektórych to oburza, ale czy nie jest to właściwe miejsce i właściwa rola na pośmiertne istnienie dla kogoś, kto całe życie poświęcił dzieciom?
Podejmuj ostrożnie, ludzie patrzą, starannie umocuj.
WŁADYSŁAWA STARUSZKIEWICZ
(1908—1970)
Urodziła się 5 czerwca 1908 roku w Łące, pow. Sambor z ojca Ignacego, rzemieślnika i matki Marii z Ptaszyńskich.
Do szkoły podstawowej uczęszczała w Łące i Felsztynie powiatu Samborskiego. W 1930 roku w Grudziądzu ukończyła gimnazjum ogólnokształcące, a w dwa lata później w Warszawie uzyskała dyplom nauczyciela szkół podstawowych. Już w trakcie zdobywania dyplomu ujawniła się jej pasja życiowa. Swą pierwszą pracę wykonywała nieodpłatnie — pomagając w prowadzeniu świetlicy dla dzieci trudnych, zaniedbanych, dzieci rodziców bezrobotnych — na Żoliborzu w Warszawie.
Zdobyte w Warszawie doświadczenie postanowiła wykorzystać w Grudziądzu, do którego wróciła w 1932 r. Wiedziała, gdzie jest potrzebna. Kilka tysięcy bezrobotnych mieszkało w dawnych koszarach im. Stefana Czarnieckiego, w tym dzieci do lat czternastu 812 i powyżej tego wieku 150. Razem 962 dzieci. Teren ten przezwano „Maderą”. „Madera” — jak pisze autor „Szkiców* grudziądzkich”, Stanisław Myśliborski-Wołowski — stanowiła swego rodzaju getto. Złodziejstwo, prostytucja, alkoholizm zyskały sobie w tym zagęszczonym zbiorowisku nędzy prawo obywatelstwa. Władysława Staruszkiewicz pragnęła swoją bezinteresowną. pracą uchronić dzieci i młodzież od zła i nieszczęścia, jakie niosła „Madera”.
W tych wyjątkowo nie sprzyjających i trudnych warunkach zorganizowała tam świetlicę dla młodzieży szkolnej i pozaszkolnej oraz przedszkole. Uczyła, wychowywała, leczyła i żywiła zgłodniałe dzieci. Wolny czas, którego dzieci z „Madery” miały ponad potrzebę, Władysława Staruszkiewicz wypełniała im. Odrabiała z nimi lekcje, uczyła gier, zabaw, rysunków i robótek. Organizowała wycieczki, przedstawienia, wieczorki taneczne, a nawet bale karnawałowe. Spędzała całe dnie wśród dzieci na „Maderze”. Potrafiła zdobyć ich zaufanie i serca. Umiała życie w najsmutniejszym środowisku miasta wzbogacać o skromne na pozór, a przecież wspaniałe przeżycia. Uczyła patriotyzmu, przyjaźni, godności ludzkiej.
Wybuch drugiej wojny światowej przerwał jej działalność opiekuńczo - wychowawczą, ale tylko na krótko. Pod koniec 1939 roku Władysława Staruszkiewicz została wysiedlona przez władze okupacyjne z Grudziądza do Dębowej Kłody w województwie lubelskim. Tam, pracując bardzo ciężko na roli, prowadziła równocześnie tajne nauczanie.
W czerwcu 1942 roku na polecenie władz Cywilnego Ruchu Oporu zamieszkała w Krakowie, gdzie brała czynny udział w działalności konspiracyjnej w dzielnicy Kazimierz, jako członek grupy „Obwód II”. W dniu 10 stycznia 1943 roku została aresztowana przez gestapo. Prawie rok przebywała w więzieniu Świętego Michała i Montelupich. W czasie pobytu w więzieniu była wielokrotnie przesłuchiwana, bita i torturowana. Nie załamała się i nikogo nie wydała, ani nie ujawniła żadnych szczegółów pracy konspiracyjnej. Na skutek starań Armii Krajowej w stanie prawie agonalnym udało się ją wydobyć 15 grudnia 1943 r. z więzienia. Już do końca życia nie powróciła do pełnego zdrowia.
Do Grudziądza Władysława Staruszkiewicz powróciła niezwłocznie po zakończeniu działań wojennych. Natychmiast zajęła się opieką i nauczaniem młodzieży zaniedbanej i opuszczonej. Jej pasją były zawsze dzieci, a zwłaszcza te, którym los niewiele ofiarował. Zaczęła organizować świetlice, place gier i zabaw oraz ogródki jordanowskie. Była współzałożycielką w mieście Towarzystwa Przyjaciół Dzieci.
Zmarła w Grudziądzu w 1970 roku.
(na podstawie artykułu Henryka Wojtalewicza w Tomie 8 "Rocznika Grudziądzkiego")
W ostatnim czasie pomnik odnowiony i nieco zmieniony. Skrzynka reaktywowana po archiwizacji, umiejscowiona w pewnym oddaleniu od pomnika (ok 20 m).