Jaryło był wychowankiem Welesa, całą swoja młodość spędził w Nawii, nie widząc nigdy innego świata. Rogaty bóg był dla niego jak ojciec, jednak Jaryło zawsze chciał zobaczyć ziemię.
Opuścił więc krainę, która była dotąd dla niego domem i ruszył na powierzchnię. Tam, gdzie Jaryło chodził, tam zboże rodziło i drzewa pokrywały się listowiem. Po kilku dniach jego wędrówki ziemia zmieniła się nie do poznania. Wszyscy wiedzieli, że na świat przybył młody bóg, przynosząc mu płodność i rozkwit przyrody.
Pewnego razu w swoich podróżach Jaryło zawędrował do pięknych ogrodów z drzewami przystrojonymi złotymi jabłkami. Jedno z nich trzymała w dłoni młoda bogini, która przechadzała się po polanie. Była to Marzanna, córka Mokoszy. Młodzi zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia. Wraz z rodzącą się miłością Jaryły i Marzanny wzrastała cała przyroda. Gdy ich uczucie osiągnęło pełnię, natura była w rozkwicie jak nigdy dotąd.
Po niedługim czasie nastał dzień ślubu. Zewsząd przybywali goście, aby wziąć udział w zaślubinach bogów. Z mroków Nawii wraz z orszakiem biesów przybył również sam Weles. Tego dnia spotkali się razem przedstawiciele górnej i dolnej krainy. Na czas ślubu waśnie zostały odłożone na bok.
Co do skrzynki:
- mikrus w większym maskowaniu,
- po prawej stronie ścieżki idąc zgodnie z numeracją,
- na skraju lasu,
- u stóp drzewa (foto#1),
- w środku certyfikaty