Duchy świerczynieckiej owczarni
Żołnierze niemieckiej 97. Jager Division ze zbiorowych mogił na Górze Chełmeczki w Bieruniu, wczesną wiosną 1945 r. zostali ekshumowani i ponownie pochowani na terenie starej owczarni w Świerczyńcu. Od tego czasu w okolicy owczarni zaczęły dziać się niewytłumaczalne rzeczy. Konie nie chciały iść obok starej zagrody, a ludzie spotykali tam błądzące duchy a nawet gnijące kolumny niemieckich żołnierzy rozmywające się we mgle. Opowieści o tych zdarzeniach do dziś krążą wśród okolicznych mieszkańców. Zjawy podobno odeszły w niebyt po poświęceniu tego miejsca przez ówczesnego proboszcza i zbudowaniu kapliczki, która wisi na pobliskim dębie do dziś. Co ciekawe ponowna ekshumacja odbyła się w latach 70 XX w. jednak miejsce ponownego pochówku jest nieznane, a szczątki zmarłych żołnierzy nieodnalezione.
Więcej o tych wydarzeniach można posłuchać tutaj: https://fb.watch/milvdXziZp/
Dziś po świerczynieckiej owczarni zostały tylko regularne wzgórki widoczne w lesie za dębem z kapliczką oraz ciągle żywe wspomnienia i legendy.
* * *
By odnaleźć kesza musisz zmierzyć się z mroczną legendą. Jesteś odważnym poszukiwaczem? Koordynaty doprowadzą Cię pod kapliczkę. Dotrzyj tu po zmroku, stań za drzewem na którym wisi kapliczka i ze światłem w ręku w głębi lasu poszukaj migoczącego punktu. Tam, pod samym drzewem ukryty jest kesz. Upewnij się tylko czy zauważone migotanie to aby nie przypadkiem oczko puszczone od gnijącego wojaka Wehrmachtu, zagubionego pośród drzew…