Witamy na szlaku Kolei Sowiogórskiej.
Ten górski, kolejny odcinek powstał na początku XX wieku. Najciekawszym, najbardziej malowniczym i najtrudniejszym do wybudowania odcinkiem kolejki był ten ze Srebrnej Góry do Woliborza. Trzeba było wybudować tam dwa potężne wiadukty i przekopać skalne wąwozy, widoki już zapewniła natura. Wagony pasażerskie miały duże, panoramiczne okna.
Kąt nachylenia trasy kolejki był tak duży, że zwykła lokomotywa mogłaby mieć problem z wciągnięciem wagonów po stromym zboczu. I tu zaczyna się ten najciekawszy fragment: od przystanku kolejowego Srebrna Góra Miasto do przystanku Nowa Wieś Kłodzka na łącznej długości ponad sześciu kilometrów poprowadzono odcinek zębaty. Na środku toru zamontowano trzecią, zębatą szynę.
Ten odcinek kolei nigdy nie był specjalnie dochodowy. Po pierwszej wojnie światowej, kiedy to nadszedł kryzys gospodarczy, załamanie ruchu turystycznego a jeszcze dodatkowo pojawia się konieczność wyremontowania wiaduktów, kolej sowiogórską uznano za nierentowną i w latach trzydziestych zamknięto a wkrótce potem rozebrano tory.
Znajdujecie się obecnie przy wiszącym moście w Srebrnej Górze, oznaczanym na mapach jako “Wiszący wiadukt” Tak się utarło, więc stąd tytuł kesza. Trzeba jednak mieć na uwadze, że wiaduktem on nigdy nie był. Był to most drogowy, przerzucony nad wykutym w skale wąwozem, na dnie którego ułożone były tory kolei zębatej.
Kesz: znajduje się w połowie drogi prowadzącej na dół wąwozu. Warto zejść na sam dół - stamtąd bowiem mamy najlepszy widok na wiszący most. Wąwozem można również dojść do wiaduktu srebrnogórskiego i dalej, szlakiem kolei zębatej. Z uwagi na bardzo strome zejście i wątpliwą drewnianą poręcz, należy przy schodzeniu uważać na zwierzęta, dzieci i porę roku. Nie polecam zdobywać kesza zimą.