* * * * *
Bladolicą piękność choć z brodawkami
Gruboskórny mąż oplata zgrabiałymi rękami
W czułym uścisku trwają wieki za wiekami
Otuleni bagnistym lasem, mgłą i trelami
Tylko niebo i gwiazdy nad koronami
A skarby ukryte pod ich stopami
* * *
PS. Proszę o dokładne odkładanie kesza i ukrywanie w rzetelny sposób.