"Czerwony jak cegła, rozgrzany jak piec, muszę mieć, muszę ją mieć" - śpiewało z Dżemem kilkadziesiąt tysięcy ludzi podczas Jarocina 86. Płyta z tą piosenką rozeszła się w nakładzie 120 tys. egzemplarzy. A wszystko zaczęło się od pewnego filmu...
"Benjamin, czyli pamiętnik cnotliwego młodzieńca", to francuska komedia kostiumowa z 1967 roku. 17-letni Benjamin (Pierre Clementi) po śmierci rodziców zamieszkuje w zamku swojej ciotki - hrabiny De Valendry (Michele Morgan). Pojawienie się przystojnego i jeszcze cnotliwego młodzieńca powoduje duży ferment wśród okolicznych niewiast... Uwiedzeniem chłopaka zainteresowane są zarówno frywolne pokojówki, jak i nobliwe damy. Bohatera interesuje jednak tylko jedna kobieta - niewinna jak on Anne De Clecy (Catherine Deneuve).
Ponoć Ryszard Riedel właśnie po obejrzeniu tego filmu wpadł na pomysł "Cegły", a właściwie - "Czerwonego jak cegła".
"Nie wiem jak mam to zrobić, ona zawstydza mnie/ Strach ma tak wielkie oczy, wokół ciemno jest/ Czuję się jak Benjamin i udaję, że śpię" - brzmi fragment tekstu napisanego przez Riedla.