Walki wojenne we wsi Załucze Stare w czasie I Wojny Światowej miały miejsce w sierpniu 1915 roku. Okopy frontu rosyjsko-niemiecko-austriackiego sięgały do gruntów Nowego Załucza. Front został szybko przełamany przez wojska niemieckie (106 Regiment Piechoty Bawarskiej), które główną siłę uderzeniową skierowały ze Starego Załucza do okolic Wytyczna, gdzie miało miejsce decydujące starcie wojsk. Wycofujący się Rosjanie palili zabudowania wiejskie, częściowo spalona została również szkoła.
Po wkroczeniu wojsk niemieckich we wsi zorganizowano szkołę dla pozostałych cywilów niemieckich. Utworzono ponadto lazaret, czyli szpital wojskowy dla rannych żołnierzy. Jednym z nich był, urodzony w Wisbaden w Niemczech, dowódca baterii kapitan Otto Fresenius, odznaczony za odwagę w walkach na francuskim i belgijskim froncie Krzyżem Żelaznym II klasy, a za walkę w Beskidach oraz Karpatach Krzyżem Żelaznym I Klasy. Niestety w lazercie, (stał w miejscu dzisiejszych zabudowań Leszczyńskich) w skutek odniesionych ran, zmarł i został pochowany w samotnej mogile w pobliskim lesie. Oprócz Freseniusa zginął żołnierz jego baterii strzelec Plesser. Ich dowódca w liście do matki Otto pisał, że zginął podczas zdobywania pozycji przy wzniesieniu na Zawadówce, trafiony odłamkiem szrapnela, który przebił kask i śmiertelnie zranił w głowę. Na zakończenie listu pisał: Pochowany został na wieczny odpoczynek na skraju Starego Załucza w pięknym gaju drzew. Włożyłem go na noszach do trumny, na twarzy miał energiczny wyraz, jak nigdy dotąd. (…) Nad jego grobem rozległy się trzy salwy, a następnie w ciszy odmówiliśmy modlitwę. (…) Wszyscy mamy go za żołnierza, za człowieka, bardzo wysoko ceniony przez kolegów. Był jednym z najlepszych w naszym pułku. Jego zasługi i czyny na trwałe zapisały się w jego historii.
Determinacja jego rodziny była tak duża, że po kilku latach odnaleźli miejsce śmierci swojego syna i postawili symboliczny duży grobowiec z marmurową tablicą. Grobowiec był na tyle duży, że w latach czterdziestych schronienie w nim niejednokrotnie znajdowali partyzanci polscy. Niestety w okresie Polski Ludowej grobowiec został rozebrany przez okolicznych chłopów potrzebujących materiałów na budowę mieszkań i budynków gospodarczych. Do dnia dzisiejszego pozostała jedynie płyta nagrobna, w lasku nieopodal Ośrodka Dydaktycznego Poleskiego Parku Narodowego.
Źródło informacji: http://historia.urszulina.net
Co do samej skrzynki:
skrzynka to nieduży klipsiak w maskowaniu leśno - militarnym
umieszczona została w pobliżu grobu, ale by ją podjąć nie trzeba naruszać samego grobu!
dla pierwszych trzech znalazców numerowane certyfikaty (skrzynka dwusystemowa, zwróć uwagę który certyfikat bierzesz (logotypy); jeśli bawisz się w obu systemach weź dwa)
garść certyfikatów dla pozostałych znalazców
kilka fantów na wymianę o tematyce związanej z miejscem
Powodzenia!