Myszków jest położony na bogatych w różnego rodzaju złoża ziemiach. Pierwszy wielki pięć powstał w Myszkowie na początku XIX wieku i był usytuowany na dzielnicy Michałów. Na pamiątkę tego miejsca jest tam postawiony cokół z tablicą pamiątkową, lecz większość mieszkańców nie wie gdzie dokładnie to jest. Nie ma się co dziwić, ponieważ jest to miejsce na obrzeżach koło Postępu, daleko za zabudowaniami, w pobliżu ostatniej posesji.
MYSTAL
Fabryka powstała w roku 1858. Pierwszym właścicielami byli Józef i Roman Bauerertzowie, którzy uruchomili produkcję żelaza w wielkim piecu w Mijaczowie ( obecnie dzielnica Myszkowa). Fabrykę na wielką skalę rozwinęli dopiero na początku XX wieku synowie Józefa. Fabryka produkowała odlewy żelazne i z innych metali. Swoje produkty eksportowała do Rosji i do większych miast Królestwa Kongresowego, tj. Warszawy czy Łodzi, w których to zainstalowano słupy lampowe, oświetlające gazem ulice, odlane w zakładach w Mijaczowie. Ponadto fabryka dostarczała elementy stalowe, do budowy kolei w Mandżurii na przełomie XIX i XX wieku. Wyroby Towarzystwa były wielokrotnie nagradzane na wystawach przemysłowych w kraju i za granicą.
Po wojnie w 1948 roku fabryka została znacjonalizowana, przyjmując nazwę Myszkowskie Zakłady Metalurgiczne "Mystal".
Była to największa fabryka w Myszkowie, która w szczytowym okresie zatrudniała 4.5 tysiąca ludzi. Były trzy zakłady Mystalu w Myszkowie. Na terenie pierwszego, tzw. Starego Mystalu podejmujesz tego kesza. Drugi znajduje się na Pohulance, po drugiej stronie torów od Myfanki gdzie również jest kesz, a trzeci w Poraju.
W latach 90, a nawet jeszcze w pierwszych latach XXI wieku na terenie hal po dawnym pierwszym Mystalu znajdowały się hale targowe. Dziś po budynkach Mystalu zostało niewiele. Jest to mała kamieniczka, w której znajduje się bank. Na tym terenie powstała niedawno galeria kupiecka, a jedyną rzeczą przypominającą, że była tu kiedyś wielka fabryka, jest symboliczną brana na parkingu przed galerią.
Skrzynka
Aby podiąć tą skrzynkę musisz przejść przez bramę... Wyobraź sobie, że jesteś hutnikiem i za chwilę zaczniesz 8-godzinną zmianę. Przysiądź na ławce i poczuj z dala hali żar rozgrzanego metalu.