Historia kina Wenus sięga 1944 roku, kiedy to postanowiono utworzyć dla niego siedzibę przebudowując zniszczoną w pożarze w 1939 r. synagogę.
Budynek rozbudowano o 4 metry do przodu i w tej części zlokalizowano hol, toalety, schody na balkon, biuro, warsztat, pokój dla personelu oraz kabinę projekcyjna. Na sali było 280 miejsc. W latach powojennych kino nosiło nazwę "1-go maja".
Wraz z remontem kina w latach 70. ubiegłego wieku, zmienił się wygląd kina: przebudowano balkon tworząc z niego jednolity półokrąg, zmodernizowano fotele zmniejszając ich ilość do 180. Pusty plac przed kinem zadaszono blaszaną wiatą, podtrzymywaną przez wysunięty do przodu filar, gdzie przeniesiono gabloty. Na wiacie ustawiono wówczas napis Kino Wenus. Z zewnątrz kino prezentowało niezbyt przemyślaną rewię pstrokacizny i szarości.
W roku 1989 Państwowa instytucja filmowa „Silesia” zrezygnowała z zarządzania kinem Wenus. Pierwszy z dzierżawców bardzo szybko zrezygnował z prowadzenia kina. Kino Wenus zamknięto. Dopiero od roku 1991 kinem kierowali Barbara i Mirosław Nowińscy. Poszerzono ofertę obiektu wykorzystując jego naturalne możliwości. W sali kina zagrały takie zespoły jak Voo Voo, Kazik, Gang Olsena, Dzioło. Datą przełomową nie tylko dla kina Wenus ale w ogóle dla kin w Polsce była premiera filmu „Park Jurajski”. Od 1993 roku kino odżyło.
Niestety w 2000 roku nadszedł kryzys. Powodem był pojawienie się kin wielosalowych. Specyfika dystrybucji filmów powodowała, że drogie kopie filmowe w pierwszej kolejności trafiały właśnie do nich. W 2006 roku przeprowadzono kolejny remont, który miał współgrać z nowym charakterem kina jako miejsca nie tylko spotkań filmowych, ale również różnego rodzaju koncertów. W tym celu powołano do życia Klub Jama. Ostatecznie kino zostało zamknięte w 2010 r.
W 2016 r. budynek dawnego kina znalazł nowego gospodarza i został tutaj otworzony escape room o tematyce filmowej.
Ostatni film na jakim byłam w kinie Wenus to chyba było "Pearl Harbor", kiedy to jako jeszcze nieletnia poszłam do kina z chyba 6 moimi koleżankami pod opieką mojego taty, który jako jedyny miał paczkę chusteczek higienicznych i rozdawał każdej z nas, jak zaczęłyśmy płakać na filmie ;)
Skrzynka: stojąc tyłem do gabloty szukaj pod najkrótszym parapetem.