Gdy w czasie I światowej wojny
drogę żelazną ufundował Niemiec hojny
pociągi z Sulechowa mknąć zaczęły
i za cel swój stację Konotop objęły.
Droga ich prosta jednak nie była,
gdyż natura przeszkodę nie jedną tu zostawiła -
aby dzisiejszą Obrzycę pokonać
trzeba było prawdziwego wysiłku dokonać.
Mimo lat wielu most wciąż nieźle się trzyma,
podziwiać go możesz swymi oczyma.
Choć rdza powoli tu już działa
to całość chwilę jeszcze będzie stała.
Jeśli chcesz kesza dostać w swe ręce
zostaniesz poddany lekkiej udręce -
na konstrukcję mostu dostaniesz się,
magnetyk pod spodem ucieszy cię.
Zadanie do najłatwiejszych nie należy,
więc podejmie się go ten komu wyzwanie to leży.
Kordy wskazują środek mostu, kesza znajdziecie w spojlerowym miejscu na jego konstrukcji. Kesz to magnetyczny klipsiak - uważaj przy odkładaniu, nie każde miejsce "łapie" tak samo mocno!
Miejsce mocno niebezpieczne - most od lat nie jest w żaden sposób konserwowany, a do zdobycia kesza musicie pokonać fragment jego konstrukcji, gdzie nie ma barierek i można spaść ze sporej wysokości. Choć dla miłośników takich miejscówek zapewne będzie to łatwizna to nikogo nie zachęcam do podejmowania, jeżeli się zdecydujesz - robisz to na własne ryzyko, jeżeli masz jakiekolwiek wątpliwości odpuść sobie i nie ryzykuj, zdecydowanie odradzam także próby przy złej pogodzie (deszcz, mróz, wiatr itp.).
Ze względu na powyższe kesz NIE JEST wymagany ani do znalezienia skrzynki finałowej (choć też ma literkocyferki, ale znajdziecie je też gdzie indziej) ani zaliczenia całej GeoŚcieżki, stanowi raczej bonus dla miłośników tego typu konstrukcji.