Będąc nad Soliną zawsze zastanawiałem się czy miejscówka z jedenym z pierwszych 500 keszy na OC jeszcze istnieje. A skoro miałem czas to postanowiłem przejść się czerwonym szlakiem na Jawor od zatoczki nad Soliną do zarchiwizowanego kesza O.. jak dobrze w oczy... Niestety miejscówka już nie istnieje, krzaczory i drzewa zasłoniły całkowicie widoczki. Dlatego kesza zostawiam wyżej praktycznie na szczycie góry tuż przy trasie i zatoczce samochodowej z której są ładne widoki ja jezioro i tamę.. Tak wiem, można autem i będzie prawie drive-in. Ale to dla leniwych. Prawdziwi turyści pójdą szlakiem od tamy :).
Co do kesza:
Klipsiak na kordach, zamaskowany.
weź coś do pisania.
To ile przetrwa i będzie cieszył kolejnych znalazców zależy tylko od was. Dobrze zamaskujcie, nie prędko będę mógł tu wrócić.
Skitrany koło drogi za tym największym.