Seria miejsckich skrzynek założona w jednym celu: przybliżenie historii miasta Pleszewa.
Staramy się, by każda skrzynka była inna i ukryta w inny sposób, lecz pamiętaj - w większości przypadków jesteś na widoku, uszanuj miejsce, w które Cię zabieramy i lokalnych mieszkańców, których przodkowie bogato zapisali się na kartach historii.
Jeśli znalazłeś błąd w tekście, lub nie zgadzają się kordy - napisz.
W nocy z 9 czerwca na 10 czerwca 1806 roku wybuchł w Pleszewie wielki pożar. Spłonęły 2/3 miasta w tym ratusz i kościół Ścięcia św. Jana Chrzciciela. Odbudowa trwała wiele lat. Ogień wybuchł nagle z poniedziałku na wtorek. Franciszek Kryszak w książce “Dzieje miasta Pleszewa na podstawie źródeł historycznych” pisze, że “uliczki były wąskie, rynek był ciasny, płonęły kramy, jatki, drewniane domy… a pożar się przenosił”.
W 1806 roku miasto Pleszew było od 13 lat pod zaborem pruskim. Burmistrzem był Niemiec. Co było przyczyną pożaru, tego można się domyślać. Ciasna zabudowa, drewniane domostwa – było ich 226 krytych gontem i 20 domów krytych słomą – łatwo się paliły.
Do kościółka św. Ducha i do dzisiejszego Placu Wolności ogień na to oddalone od centrum Pleszewa przedmieście należące do majątku Malinie – nie dotarł.
A obok placu można obejrzeć kościół Zbawiciela
Parafia pleszewska początkami zapewne sięga czasów lokacji miasta, w dokumentach pojawia się jednak dopiero w 1393 r., gdy wymieniono najstarszego znanego proboszcza Stanisława.
Obecny kościół wzniesiono w XV w. Wielokrotnie go przebudowywano, m. in. po pożarach w 1606 (odbudowany w latach 1616-18, otrzymał wtedy drewnianą wieżę) i 1806 r., w wyniku czego utracił cechy stylowe.
Obecna forma świątyni, skromniejsza od poprzedniej, pochodzi z odbudowy zakończonej w 1816 r. W 1873 r. kościół został odrestaurowany, a od strony południowej dobudowano wówczas neogotycką kaplicę św. Józefa.
Mury kościoła, obecnie otynkowane, są zapewne gotyckie. Od zachodu po obu stronach głównego wejścia umieszczono w 1925 r. tablice ku czci 118 ofiar I wojny światowej, powstania wielkopolskiego i wojny polsko-radzieckiej (projekt Władysław Marcinkowski, wyk. Stefan Niewiecki). Na ścianie północnej w 1974 r. odsłonięto tablicę upamiętniającą zasługi ks. Kazimierza Niesiołowskiego.
Co do kesza:
kesz to mikrus, na kordach.
W okolicy DPS, blisko na ławeczkach przesiadują podopieczni, więc konspiracja wymagana, bo dwa razy już pojemnik ukradziono.
Edit 23.03.2023
Trzecia reaktywacja. Bardzo proszę o najwyższy poziom konspiracji.