Według najstarszego mieszkańca był to jeden z piękniejszych poniemieckich cmentarzy. Ogrodzony był kopcem kamiennym. Cmentarz był bardzo zadbany, prawie wszystkie kwatery były ogrodzone ozdobnymi płotkami, a mogiły marmurowe. Na cmentarz wchodziło się drewnianą bramką koloru zielonego. W takiej formie cmentarz przetrwał tylko do 1946 roku. Rok później zaczęła się szybka dewastacja cmentarza znikły marmurowe pomniki, płyty nagrobne, a także piękne ozdobiony płot. Do dzisiaj wśród seniorów krąży opowieść, jak to na początku lat pięćdziesiątych wojsko z giżyckiej jednostki przyjechało rozebrać kamienny kopiec otaczający cmentarz i dzięki inwencji ówczesnego sołtysa Świder, który kategorycznie zabronił jego rozbiórki fragmenty tego ogrodzenia pozostały do chwili obecnej. Dzisiaj nie ma już płotów ani marmurów, nie ma też bramy i mało kto wie o tym cmentarzu a szkoda, tym bardziej że, ostatni grób pochodzi z 1958 roku.
źródło tablica informacyjna