♪♫♪♫♪♫♪♫♪♫♪♫♪♫♪♫♪♫♪♫♪♫♪♫♪♫♪♫♪♫♪♫♪♫♪♫♪♫♪♫♪♫♪♫♪♫♪♫♪♫♪♫♪♫♪♫♪♫♪♫♪♫♪♫♪♫♪♫♪♫♪♫♪♫♪♫♪♫♪♫♪♫♪♫♪♫♪♫♪♫♪♫♪♫♪♫♪♫
-Śpiewać przecież każdy może, czasem lepiej, czasem gorzej, Rum, Kamracie, w tym pomoże!
-Czekaj, czekaj, miałem Ci ja butelczynę...taką małą, kieszonkową...co przy pasie przywiązana dodawała mi polotu...
Żona moja! Żona moja mi schowała, a skubana, męża swego, co po rumie śpiewać umie, tak bezczelnie wykiwała!
Żono moja......serce moje...jak ja szanty mam przy ogniu śpiewać z kumplem, my na dwoje, na dwa głosy wniebogłosy śpiewać chcemy, weźże powiedz gdzie mój Rum! Ja bez Rumu nie podołam, serce moje, zono moja!
-Ja herbaty Ci zaparzę! Bo ty rumu masz już dość! Ty po Rumie taki gość? Kiwasz się i głowa lata, wzrok na boki Ci ucieka, na dziewuchy ślinka leci, w domu twoim płaczą dzieci, a ty z kumplem, przy ognisku, śpiewasz szanty, chcesz po pysku?
-Żono święta, żono sroga, ja i w domu Ci pomogę! Tylko powiedz gdzie mój Rum..ja bez niego jak bez nóg, nie zatańczę, nie zaśpiewam, bieda...bieda, bieda, bieda.
I za ucho żona ciągnie, i do domu mnie wyrzuca, i za wszarz mnie dziołcha bierze, jak ja dla niej jest rycerzem! Ja się za nią pobić mogę! raz złamałem sobie nogę, jak po rumie z konia spadłem...ile obelg od niej zjadłem..o ja biedny, nieszczęśliwy, ja bez rumu, ach kobiety...!
Żona Rum schowała dobrze, by się mąż już napić nie mógł, by go znaleźć, mój keszerze, idź na kordy, szukaj w lesie, szukaj drzewa iglastego, a gdy znajdziesz już to drzewo, zdobądź kesza co jest blisko no i śmigaj na ognisko :)
Kesz na kordach, odwieś go na miejsce :)