Plan uwolnienia Marianny sporządzony przez Robina był prosty i zakładał dostanie się wraz z ojcem Hiacyntem do środka zamku Morton, obezwładnienie straży i otwarcie bram by reszta drużyny mogła wejść do środka. Zakonnik czekał na Robina w umówiony miejscu i przyniósł ze sobą habity.
Przebrawszy się ruszyli niezwłocznie do zamku Morton. Stojący na straży wartownik dokładnie ich obejrzał ale nie wzbudzili oni żadnych podejrzeń. Przy okazji upewnili się czy Sir Szymon Morton jest na zamku i czy przyjmie ich biednych jałmużników. Strażnik powiedział, że Sir Szymon chętnie z każdym rozmawia, po czym poprowadził ich w głąb zamku.
Robin po drodze uważnie rozglądał się po zamku. Okazało się, że właściciel jest w ogrodzie i tam trzeba się udać. Wiadomość ta bardzo ucieszyła Robina, bo ujrzał furtę prowadzącą do zamku na ogród, zatem pomyślał, że nie trzeba zdobywać zamku a wykorzystać to przejście. Po przywitaniu się z przybyszami ojciec Hiacynt pokornie przypomniał o potrzebach klasztoru.
Sir Szymon zaprosił ich do wielkiej sali zamkowej, O. Hiacynt napomniał o śmierci brata właściciela, jednak ten niechętnie o tym opowiadał, dodając, że nie wie jeszcze co zrobić z pojmanymi więźniami, zwłaszcza, że nie mieli oni dokąd wracać. W międzyczasie pachołkowie przygotowali ucztę dla przybyszy. W międzyczasie ku zdziwieniu Robina pojawiła się Marianna, która nie narzekała na trudy niewoli. W dodatku wypytywała o obrońców dworu Partridge, dociekliwie pytając zwłaszcza o jednego z nich Robin Hooda.
Wtedy po chwili odezwał się „Jestem tutaj” i szybko podszedł do Marianny. Powiedział też do Sir Szymona, by wybaczył całą tę maskaradę, ale przyszli tutaj by wyzwolić Mariannę z niewoli. Jednak z tego, co zobaczyli, to byli w błędzie bo jest on człowiekiem honoru i że ma nadzieję, że nie będą musieli używać siły do uwolnienia Marianny.
Sir Szymon potwierdził słuszność słów Robina i dodał, że Marianna jest tutaj gościem i panią swojej woli, bo nie wyobraża sobie, by można było inaczej traktować kobietę. Dodał jeszcze że smutno mu będzie bez Marianny na zamku ale woli mieć przyjaciela w Robinie niż wroga. Po naradzie ustalono, że Marianna wróci ze swoimi przyjaciółmi do lasu Sherwood. Sir Morton uwolnił także pozostałych więźniów.
Z uwagi na pofałdowany teren daję atrybut niebezpieczna.