Przy ulicy Daniłowskiego 1 jest tablica upamietniająca sklepik pani Malinowkisej.Sklepik prowadził sprzedaż różnych artykułów- -słowem mydło i powidło... guziki, igły, kokardy, siatki do wlosow, korale, pierścionki, baloniki,koniki bujane, ozdoby choinkowe,zabawki, haczyki wędkarskie itp.Sklepik funkcjonował od 40 do 80 lat, był powierzchniowo mały, ok 13 m. kw. mieścił się w bramie wjazdowej , zmodernizowanej do celów handlowych.Właścicielami sklepu byli Zofia i Paweł Malinowscy herbu Pobóg, urzędnicy z Włodzimierza Wołyńskiego ( Paweł pracował w starostwie, Zofia w kancelarii adwokackiej),którzy przybyli do Zamościa, podczas wojny. Kllenci nazywali sklepik"u pani Malinowskiej", formalnie właścicielem był brak pani Malinowskiej. Pani Zofia była główną gwiazdą, którą znali zamościanie i mieszkanćy okolic. Starsi mieszkańcy Zamościa, pamiętają panią Malinowską- jako kobietę majacą kruczoczarne wlosy, upięte w koka, wielkie pierścienie, zdobiące jej palce, kolorowe spinki we wlosach, orginalne kolczyki.Dniem targowym w Zamościu, był czwartek, w tym dniu przed sklepikiem ustawiała się długa kolejka, za ciekawym i niespotykanym towatem potrzebnym w życiu codziennym.Dla złodzieji, którzy zamierali coś ukraść, w gablocie na zewnatrz, umieszczano nazwiska złodzieji. Inicjatorem tablicy jest Łukasz Kot - zmojski dziennikarz radiowy i przewodniczacy Stowarzyszenis Civitas Christiana.
Skrzyneczka - pojemnik laboratoryjny z magnesem po prawej stronie.
Powodzenia.