Osiedle Rudunki
Nazwa Rudunki nie wzięła się przypadkowo. Podobne nazwy określają najczęściej pola po wyciętym i wyrudowanym lesie. Rudowanie było to wykopywanie lub usuwanie w inny sposób pieńków.
Dzisiejsze Rudunki stanowiły część dóbr szlacheckich Zegrzanki. W 1828 r. ich właścicielem został Wilhelm Fryderyk Zachert, stąd północna część tego terenu, nosząca nazwę Gór Wilamowskich. Jeszcze na XIX-wiecznych mapach nie ma Wilamówka, a jest Wilhelmówek. Wilam to zdrobnienie od Wilhelma. Nazwa jest ciekawa choćby dlatego, że jest to jedyna pamiątka po człowieku, dzięki któremu Zgierz jest taki jaki widzicie. Zachert po powstaniu listopadowym przeniósł się do Supraśla. Tam w dowód wdzięczności doczekał się „swojej" ulicy. W Zgierzu o Nim zapomniano.
Po śmierci żony Wilhelma Fryderyka, Józefiny (zmarła w 1924 r.) w sporządzonym wcześniej testamencie majątek Rudunki zapisała Leonowi Zachertowi i Wilhelmowi Keliberowi.
W 1933 r. majątek ten został rozparcelowany i podzielony na działki budowlano - ogrodowe. Nabywali je robotnicy, rzemieślnicy i urzędnicy pracujący w Zgierzu. W ten sposób na terenie gminy Łagiewniki ( bo taka była administracyjna przynależność Rudunek, powstało duże osiedle...
Szanuj kesza, nie podejmuj przy mugolach, zamaskuj po sobie, pozwól kolejnym keszerom też znaleźć. Drugiego nie będzie, zaginięcie = archiwizacja.