Ta chałupa od zawsze stoi na krawędzi wsi, prawie w lesie.
Kiedyś, była oddalona jeszcze bardziej od innych zabudowań, dzisiaj, jakby sąsiedzi zapomnieli o historii sprzed lat.
A może to być bardzo nierozsądne.
Jedno z wielu opowiadań krążących wśród mieszkańców mówi o niematerialnym wcieleniu zła, promieniującym z wnętrza bunkra. O pochodzeniu źródła zła można snuć wiele domysłów, wiele wskazuje jednak na to, że narodziło się w momencie tragicznej śmierci żołnierza chroniącego się w jego wnętrzu. Został on zamordowany przez swoich kolegów w momencie, gdy odmówił dezercji. Wtedy to, niby to dla żartu, zostal umieszczony w bunkrze do którego wrzucony został granat. Zanim ten żołnierz został rozerwany na strzępy, powziął postanowienie zemsty. Podczas ewakuacji przed nadchodzącym wrogiem, nikt nie zauważył, że mieszkająca w pobliżu bunkra rodzina - zniknęła.
Zaraz po wojnie do chałupy wprowadziła się przesiedlona rodzina z małą córeczką. Byli szczęśliwi, bo znaleźli dach nad głową. Zaczęli się urządzać. wymagało to wiele pracy. Nie zwracali w ogóle uwagi na oddalenie domu, który otrzymali. Niestety ich szczęście nie trwało długo. Oni również zaginęli w niewyjaśnionych okolicznościach a ze wsi widziano jedynie szalejącyw w domu pożar. W zgliszczach nie znaleziono żadnego zwęglonego ciała.
Jedynie w lesie, w drodze do bunkra miejscowi znaleźli lalkę, z którą nie rozstawała się dziewczynka.
To tylko jedno z wielu opowiadań o tym domu, może nieprawdopodobne, ale czy niemożliwe?
Na pewno bezpieczniej, jest uważać na siebie będąc w okolicy.
Nie mieszkaliśmy w domu i wszystkim odradzamy dłuższe tam przebywanie.
A już na pewno nie zbliżajcie się do bunkra, nie wiadomo co w nim przebywa, ani kiedy ponownie zapała pragnieniem zemsty.
Byście wiedzieli od czego trzymać się z daleka - kordy bunkra. N 50°20,918' E 019º14.930'
Bezpieczniej będzie, jeśli po prostu poczytacie sobie o bunkrach tej linii umocnień na stronie naszego kolegi po fachu - art_noise