Po spaleniu się bielskiego zamku królewskiego w 1564 roku, siedzibą starosty bielskiego stał się dwór w Hołowiesku. Lustracja z 1715 roku opisywała dwór w sposób następujący: "Zamek hołowieski, także i ogród parkanem obwiedziony." Do dworku prowadziła brama z drzwiami na zawiasach, z dwoma furtami z żelaznymi antabami. Pałac posiadał trzydzieści pięć okien i był kryty gontowym dachem. Pod pałacem znajdowały się duże murowane piwnice. Obok dworku ogród włoski. Naprzeciwko pałacu znajdował się stary budynek urzędniczy, spichlerz z piwnicą, stodoła, stajnia, obora, chlewik, spiżarnia i ponoć browar.
W latach 1743-1746 wzmiankowano o prowadzeniu prac remontowych w pałacu. W połowie XVIII wieku pałacem w Hołowiesku władał Jan Klemens Branicki. Prace remontowe na jego polecenie prowadził tu architekt barokowy Jan Henryk Klemm, będący autorem projektów takich jak Pałac Branickich w Choroszczy, Ratusz w Białymstoku. W 1775 roku wzmiankowano o pracach budowlanych i wznoszeniu budynków "kurlandzkim sposobem". W 1779 roku zbudowano nową stajnię. W końcu XVIII wieku dwór przestał być siedzibą starosty i przechodził w ręce prywatne.
W XIX wieku na jego miejscu rodzina Smulskich wybudowała nowy dwór znajdujący się obecnie przy ul. Hołowieskiej 7. W latach międzywojennych właścicielką majątku Hołowiesk była Julia Dehn, po której odziedziczył go Eugeniusz Wasilewski. Nieopodal tego dworku, obecnie na prywatnej posesji, znajdują groby rodziny Smulskich. Byli to bliscy krewni Izabeli Branickiej siostry króla Stanisława Augusta Poniatowskiego.
Obok dworu, pod drugiej stronie ulicy w Zespole Szkół nr 4 im Ziemi Podlaskiej mieści się Muzeum Martyrologii. Zostało ono zlokalizowane w budynku, w którym podczas okupacji hitlerowskiej w latach 1941 - 1944 mieściła się siedziba miejscowego gestapo oraz więzienie śledcze. Muzeum zajmuje trzy pomieszczenia: celę główną, celę pojedynkę oraz korytarz więzienny. W celi głównej i korytarzu więziennym mieszczą się zbiory ekspozycji stałej, natomiast cela pojedynka została zrekonstruowana i wyposażona w pryczę i taboret.
Co do skrzynki, wcześniej był magnetyk na kordach, niestety nie sprawdził się w polskich warunkach pogodowych. Obecne zdjęcie z 2020 ułatwi znalezienie skrzynki.
Źródło informacji: Internet