Kolejny kesz zawadczański - tym razem pokazujący okolice roli "U Muchy". Jest to bodaj jedynie sioło na wsi, które posiada w swoich granicach strumyk - i to całkiem zacnych rozmiarów. W sezonie robi się tu klasyczne "beło", w którym pluskają się małe rybki. Potok płynie dalej do roli U Juga i dalej ku Krzczonowowi.

Jest to bodaj jedynie sioło na wsi, które posiada w swoich granicach strumyk - i to całkiem zacnych rozmiarów. W sezonie robi się tu klasyczne "beło", w którym pluskają się małe rybki. Potok płynie dalej do roli U Juga i dalej ku Krzczonowowi. Najłatwiej dotrzeć tu z centrum wsi:) oznaczonego jako Parking, przez Tajsowo i rolę "Uboce" - ostatni dom na trasie (jak sama nazwa wskazuje, leżący na uboczu). Dalej iść można ścieżką przez las, uważając tylko, żeby nie pójść za bardzo w górę (dojdziemy wtedy do łączki Pasikonikowej - uroczej polanki w środku lasu), ani zbytnio w dół - wówczas dojdziemy do roli u Juga, najniżej położonej roli Zawadka.

Każda wersja spacerowa jest tu pożądana, ale droga do kesza prowadzi przez prześliczny las bukowy (szczególnie piękny jesienią).

Tuż przed rolą u Muchy płynie wspomniany potok. Równolegle do niego (na zachodnim brzegu) została wybudowana niedawno droga, z Krzczonowa, przez "U Juga" aż do Muchy. Dlatego droga przez las jest rzadko uczęszczana i coraz bardziej zarasta. Ale nadal jest to najszybsza metoda dostania się do centrum Zawadki. Ścieżką przez las prowadzi nieformalny szlak "do pomnika" oznaczony na drzewach fluorescencyjną farbą koloru pomarańczowego. Tą sama farbą oznaczono miejsca śmierci partyzantów (w paśmie Kotunia).

Rola u Muchy słynie w okolicy z... psów. Jest ich tutaj kilkanaście. Jest to zdecydowanie najbardziej "rozszczekana" rola na wsi. A idąc dalej w górę można dojść do uroczych domów "za lasem" i dalej na najpiękniej położone polany pod rolami U Pękali, Mosny czy Oleksy.

Dlaczego kesz w tym miejscu?

Bo jest to miłe miejsce na odpoczynek na trasie. Bo potok szumi, a poziomki rosną. (keszerzy donoszą, że poziomek brak... może i tak być, ale sprawdzimy to w czerwcu, bo to jest takie miejsce, że krzaczków w ciąu roku nie widać, a w czerwcu poziomki są. Przynajmniej tak było przez lata. Ale sprawdzęz ciekawości, jak to z tymi owockami jest.)

Tak naprawdę - poza niezłym widokiem na rolę u Muchy to miejsce nie przedstawia sobą niczego specjalnego. Natomiast sama droga do kesza, jak i od kesza w górę (kierunek Pękalówka) jest jedną z ładniejszych wersji spacerowych w okolicach Zawadki.

Cała seria - od # 1 do # 10 i z powrotem do parkingu zajmie ok. 5-6 godzin z podziwianiem widoków. No chyba że keszer to Struś Pędziwiatr to wtedy szybciej - to trasa ok.10 kilometrowa.

A sam kesz?

To niewielki słoiczek z logbookiem, fantami i mapą Zawadki. Maskowanie naturalne.

Podium:

FTF: DonVito

STF: 

TTF:

Upd.14/05/2021

Ziellona prosi:

PS. Logujcie DNFy, nawet jeśli jesteście pewni, że to geoślepota