Kesz dość spontaniczny, założony podczas rowerowego szukania keszy.
Miejsce ukrycia to skarpa nad starą żwirownią, rozciąga się z niej dość łany widok na obiekt. Miejsce to jest mi dość dobrze znane, często przejeżdzam tamtędy rowerm, bo zjeżdzając w drógą stronę jest pare rowerowych hopek (chyba jedynych w okolicy).
Skrzynka:
Została ukryta pod spróchniałym pieńkiem brzozy, przykryty kilkoma kawałkami kory. Kesz to słoik po musztardzie, w środku, logbook, coś do pisania i kilka fantów.
UWAGA!
Zdjęcia w aplikacji, z niewiadomych mi przyczyn nie wczytują się, natomiast przez przeglądarkę, nie ma z tym najmniejszego problemu, więc jeści chcesz zobaczyć zdjęcia "wejdź na stronę kesza".