Zaczynam od paru oklepanych przysłów, które płynnie przechodzą w głębsze myśli, nad którymi warto się pochylić i pomedytować.
Nawet jeżeli (nie chcąc ich oglądać) wsuniesz je stopą pod szafę, za kilka lat same wypełzną i o sobie przypomną.
czego Jaś się nie nauczy, tego Jan nie będzie umiał / czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci / dwie rzeczy nie do rzeczy: młodego o radę pytać, a starego o krótką odpowiedź / młodość leniwa, starość płaczliwa / młodym będąc, pomnij, że starym zostaniesz / młody może umrzeć, a stary musi / nie przesadza się starych drzew / starość nie radość, śmierć/młodość nie wesele / starego wróbla/szpaka nie złapiesz na plewy /w starym piecu diabeł pali /nowe idzie, stare jedzie /stara miłość nie rdzewieje / kochać to zgadzać się na to, by się starzeć z drugim człowiekiem / domy starców to odwet dzieci za żłobki / dojrzałość to nic innego jak świadomość swoich ograniczeń. Dotarcie do własnych granic. Najczęściej – przedsionek starości/ powiadają, że starość nie chroni przed miłością, ale miłość chroni przed starością / starzy jesteśmy wtedy, kiedy większość ludzi wolałaby, żebyśmy już nie żyli / starość ma te same apetyty co młodość, tylko nie te same zęby / zasadnicza różnica między dzieciństwem a starością polega na tym, że nasze dzieciństwo pamiętają rodzice, a starość – nasze dzieci / każdy człowiek umiera, nie każdy naprawdę żyje
Dziwi mnie jak bardzo kłócimy się z życiem starając się o parę lat młodszego wyglądu. Zamiast tego moglibyśmy spróbować zrozumieć lepiej jak z biegiem lat zmieniają się nasze potrzeby i możliwości a w konsekwencji nauczyć się jak w pełny sposób wykorzystać pozostały nam czas.
Straciliśmy uważność i dajemy się nabrać drogim obietnicom zachowania młodości. Tylko po co?
Moim ulubionym cytatem związanym ze starością jest :
„Każdy człowiek umiera, nie każdy naprawdę żyje.”
A twoim? Pomyśl i uważnie dokonaj wyboru. Zamieść wybraną myśl w Twoim logu.
Pozdrawiam,
lukuj