Podczas I wojny światowej Niemcy bombardowali las i okoliczne miejscowości. Mieszkańcy szukali schronienia w tzw. sadzonce nazywanej potocznie „Uszyjkiem".
Wśród ocalałych była rodzina Hawryluków. W tym czasie trzecie dziecko urodziła Maria Hawryluk. Na pamiątkę narodzin syna i szczęśliwego ocalenia ojciec Cyryl Hawryluk postawił krzyż. Kolejne dwa krzyże ufundowali inni ocaleni ofiarując Bogu wdzięczność za ocalenie.
Krzyże znajdują się w odległości ok. 1,5 km od drogi asfaltowej (Teratyn - Horodło). Możliwy jest dojazd autem praktycznie pod same krzyże (droga leśna na początku, potem wyłożona płytami).
Dla lubiących kontakt z naturą i chcących odetchnąć świeżym powietrzem, polecam spacer. :)
Co do kesza - pojemnik PET pod kordami - nie miałem nic lepszego w chwili zakładania ;)
Weź coś do pisania. Mogą przydać się rękawiczki.
Polecam to miejsce jeszcze raz!