To już moja czwarta skrzynka. Po raz kolejny w zupełnie innej lokalizacji, ale mam nadzieje, że również i ono Was zaciekawi.
Miejsce to znam od dawien dawna, gdyż już od dzieciństwa przyjeżdżamy do pobliskiej miejscowości co roku na wakacje do rodziny.
Znajdziecie tu sporo ciekawych miejsc. Stare żwirownie, w lasach okopy z II wojny światowej, bazę harcerską, starą wodną kładkę, którą restaurujemy z kuzynem, czy nawet jedyny w swoim rodzaju drewniany wiszący most. Także zachęcam do spacerów, oraz zwiedzania dodatkowo dodanych "waypointów".
A wracając do głównego tematu. Mimo nastu lat w okolicy, dopiero niedawno dowiedziałem się jakie tajemnice może skrywać pobliska kapliczka.
Kiedyś była tu nieduża tama, a w pobliżu rzeczki Stobianki (mała ale zasilała naprawdę potężne turbiny) na wzniesieniu znajdował się duży młyn (niestety w tym roku całkowicie go rozebrano).
Z młynarzami powiązane są właśnie dwie historie, które dzięki uprzejmości Pana Jerzego Miszteli prowadzą właśnie do opisywanej tu kaplicy.
Pierwsza z nich mówi o zakochanym w biednej dziewczynie młynarczyku i ich wielkiej miłości, zabronionej przez młynarzów. Chłopiec był zdesperowany błagał i prosił rodziców o zgodę na ślub i błogosławieństwo, niestety rodzice twardo stali przy swoim. Nieszczęśliwy chłopak zastrzelił się właśnie w tym miejscu na którym zrozpaczona matka postawiła tą małą świątynię. Ciekawostką jest wbudowana łuska armatnia (nad łukiem) oraz krzyż wykonany z elementów działa z I Wojny Światowej.
Druga historia jest równie dramatyczna. Wystawiony weksel doprowadza do tego że młynarz nie wytrzymuje presji i właśnie nie w tym miejscu popełnia samobójstwo – strzelając do siebie. Miejscowi opowiadali tę historię mówiąc, że weksel był wyłudzony lub zdobyty podstępem . Ile prawdy w tym nie wiadomo – fakt jest taki, że często palą się znicze i są zmieniane kwiaty. Komuś wyraźnie zależy na tym, a może wiąże się z tą kapliczką jeszcze inna historia?
Zainteresowani rozwiązaniem tej wiekowej zagadki - szukajcie tropów na własną rękę.
Do kesza w Paskrzynie dostaniecie się idąc drogą za sklepem w kierunku rzeki Pilicy, do końca lasu.
Pojemnik nie jest schowany w kapliczce. Ma ona swój urok i szkoda byłoby coś przypadkiem uszkodzić.
Na spokojnie rozglądajcie się "w koło".
PS. Pojemnik zawiera logbook, ołówek, certyfikat oraz naklejki dla pierwszej trójki znalazców!
Jeśli Wam się tu spodobało, postaram się gdzieś w niedalekich rejonach jeszcze coś schować.
Symbool | Soort | Coördinaten | Beschrijving |
---|---|---|---|
Interessante plek | --- | Stara kładka | |
Interessante plek | --- | Wiszący most na Pilicy | |
Interessante plek | --- | Doły - stare żwirownie |