Jadąc na kesze natknęliśmy się na to wspaniałe miejsce gdzie uśmiech nie schodził mi z buzi. Kto nie był to polecam odwiedzić to miejsce szczególnie z dzieciakami. My bez a i tak ogromna frajdę nam sprawiło karmienie i głaskanie miękkiego futerka mega śmiesznych Alpak. Dla mnie to ostatnio ulubione zwierzaki wiec nie mogliśmy sobie odmówić założenia tu kesza.
Sam pojemnik to zwykły mikrus na wyciągajce w miejscu gdzie mógłby być magnetyk ale nie jest i znajduje sie poza ogrodzeniem Alpakarni.
Żeby móc pokarmic czy pogłaskać te śliczne zwierzaki trzeba w kawiarni opłacić wstęp 8zl/os a karma 2xl wiec warto wziąć pokrojona marchewkę ze sobą. Można też kupić na miejscu kawkę czy lody ale też produkty zrobione z alpaczej wełny.
Fajne jest to ze można sobie chodzić wśród tych zwierzakow umieć z nimi pełen kontakt. Na tym terenie możemy też zobaczyć wielbłąda kangury albinosa i pawia.
Polecam odwiedzić to miejsce.