Szybka skrzynka. Ile pożyje zobaczymy.
Co do historyi to stoicie na granicy Łodzi i Bałut. Kiedyś w tym miejscu zaznaczał granicę (którą cały czas można zobaczyć na mapie - polecam OSM) krzyż.
Krzyż jest znakiem granicznym jakie stawiano zaznaczając wiarę mieszkańców.
Podobnych krzyży było kilka dookoła tamtejszej Łodzi. Ten o którym mowa miał/ma około 6 metrów.
Został wpasowany przez budującego kamienice w tym miejscu Żyda na znak szacunku.
A czasach hitlerowskich Niemiec z nakazu został zabudowano, jednak nie ma jednoznacznych przekazów czy został ścięty czy nie.
Na pamiątkę tego miejsca mieszkańcy wbudowali symboliczny krzyż w niewielkiej niszy.
Co ciekawe wchodząc do sklepu medycznego dalej widać zabudowaną absydę zawierającą najprawdopodobniej ten sam krzyż.
Granicę miasta widać również w porównującym gifie.
Kesz to mikro a może nano. Żadnych magnesów, krzyż też zostawcie w spokoju. ;)
Współrzędne z mapy na oko, kesz jednak w bezpośrednim sąsiedztwie krucyfiksu.
Z uwagi naokolicznosci do pierwszego zaginięcia lub zamoknięcia.
Gify wykorzystano za zgoda autora bloga ReFotografie. Stefa Brajtera. Zdjecie archiwalne autorstwa Włodzimierza Pfeiffera z lat 30. XX w.